Po serii meczów przedsezonowych i długim okresie przygotowań, fani hokeja wreszcie obejrzą mecze w najlepszym wydaniu. Wraz z 1 sierpnia rozpoczną się pierwsze od wielu miesięcy mecze o stawkę. Wreszcie dokończymy ten niemiłosiernie długi sezon 2019/2020. Czego możemy się spodziewać w pierwszych dniach? Jak będzie wyglądał system gry? Na te i inne pytania sobie dziś odpowiemy.
Play-offy NHL
Kiedy 12 marca rozgrywki NHL zostały wstrzymane, nikt nie wiedział czy Puchar Stanleya będzie w ogóle tym razem przyznawany. Dziś jest już jasne, że będzie choć w nieco innej formule niż zazwyczaj. Do gry łącznie przystąpią 24 zespoły, po 12 z każdej konferencji, a rozgrywać swoje mecze będą w Edmonton i Toronto. Cztery najlepsze rozegrają ze sobą mecze każdy z każdym, aby ustalić rozstawienie w pierwszej rundzie. Z kolei zespoły z miejsc 5.-12. będą grały ze sobą mecze do trzech wygranych, gdzie zwycięzcy zostaną zakwalifikowani do pierwszej rundy, a przegrani otrzymają szansę wyboru w drafcie w pierwszej kolejności. Nie najgorsza nagroda pocieszenia. Pierwsza runda nie różni się od tradycyjnych play-offów i ekipy grają ze sobą do czterech zwycięstw. Innowacją jest jednak fakt, że nie ma jak zwykle drabinki rozgrywek. Na każdym kolejnym etapie drużyny będą ponownie rozstawiane.

Młodsze drużyny w korzystnej sytuacji
To będzie z pewnością interesujący element do obejrzenia. W opinii publicznej przeważa przekonanie, że młodsi, szybsi i nastawieni na prędkościową grę zawodnicy będą potrafili szybciej dojść do formy sprzed czterech miesięcy. Wydaje się, że drużyny posiadające takich hokeistów w swoich składach mogą to wykorzystać, ale dopiero się o tym przekonamy. Takie ekipy jak Edmonton Oilers, Vancouver Canucks, Carolina Hurricanes są zdecydowanie w uprzywilejowanej pozycji w takim razie i zobaczymy czy przeciwnicy będą mieli przez to trudniej. Z drugiej strony istotnym czynnikiem w fazie play-off jest doświadczenie. Ciekawe czy młodzieńcza sprawność okaże się ważniejsza od wyrachowanej gry.
Statystycznie lepsi wygrają?
Play-offy chyba nigdy nie były aż taką loterią, jak tego lata. To co działo się w rundzie regularnej, czyli już cztery miesiące temu, można właściwie wyrzucić do śmieci, bo nie będzie to miało żadnego znaczenia. Nie powinien nas zaskoczyć widok drużyn z niższych miejsc brnących przez kolejne szczeble play-offów, notujące seryjne zwycięstwa. Właściwie jest tak wiele zaciętych spotkań, że powiedzieć o nich, że będą wyrównane, to nic nie powiedzieć. Bukmacherzy mogą mieć sporą zagwostkę, ale kibice również.

Zdaniem fanów
Skoro już przy kibicach jesteśmy, warto wiedzieć, co oni myślą o aktualnym systemie NHL. Przede wszystkim na pewno nie mogą się doczekać i nic w tym dziwnego. W USA ruszyły już baseballowe rozgrywki, a dzień wcześniej także NBA. Nagromadzenie różnych sportów jest jak widać duże, więc niełatwo będzie się przebić. Już w pierwszy weekend kibice otrzymają ogromną dawkę hokeja, więc prawdziwi fani będą wręcz zachwyceni. Niestety trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Po upływie tak długiego czasu i takich warunkach pogodowych, mało kto myśli o hokeju. Mało tego trybuny będą świecić pustkami, więc atmosfera meczowe zauważalnie siądzie.
Być może większe zainteresownie przyjdzie w późniejszych etapach. W końcu to dopiero runda kwalifikacyjna, która potrwa do 9 sierpnia. Następnie rozegrane zostaną ćwiećfinały konferencyjne, a pod koniec sierpnia będziemy już na fazie półfinałów. Finały zostaną rozegrane we wrześniu, więc z początkiem października powinniśmy poznać nowego zdobywcę Pucharu Stanleya.