Miesiąc bez zmagań na polskich lodowiskach i ani jednego dnia dłużej. Wracają rozgrywki hokejowej ekstraklasy, a wraz z nimi kilka ciekawych spotkań. Eksperci już teraz zastanawiają się, który z meczów można nazwać hitowym i chyba tak naprawdę to miano trzeba przyznać kilku z nich. Zapraszamy na zapowiedź 25. kolejki Polskiej Hokej Ligi.
Jastrzębie na Podhalu
Po pierwsze ciekawie zapowiada się starcie lidera tabeli. JKH GKS Jastrzębie zmierzy się z Podhalem Nowy Targ. Jastrzębie nie zakończyły 2020 udanie, bo na samym finiszu zaliczyły potknięcie z GKS-em Katowice. Przegrana 1:2 jeszcze niczego nie zmieniła w lidze i dalej są na fotelu lidera, ale teraz trzeba rozpocząć nowy rok powrotem na właściwe tory. JKH musi pokazać, że był to jedynie wypadek przy pracy, bo GKS Tychy znajdują się tuż za ich plecami i w razie niepowodzenia mogą zostać przez nich wyprzedzeni. Przerwana passa nie zachwiała jednak wiary w siebie podopiecznych Roberta Kalabera, bo zdołali już pokazać w Pucharze Polski (3:0 z Energą Toruń), że dalej wiedzą jak się wygrywa.
Teraz będzie dobra okazja do tego, by pokazać, że był to jedynie wypadek przy pracy. Goście przystąpią do tego spotkania w prawie najmocniejszym zestawieniu. Nieobecny będzie jedynie Urbanowicz, a niepewny jest występ Michałowskiego. Po drugiej stronie barykady zabraknie za to Łyszczarczyka, który wyjechał do USA, aby grać w East Coast Hockey League. Ekipie z Nowego Targu może być trudno o trzecie zwycięstwo z rzędu bez swojego napastnika.
Toruń kontra Tychy
W Toruniu czeka nas kolejne bardzo ciekawe starcie. KH Energa podejmie na swojej tafli gości z Tychów, a więc mecz drugiej ekipy w lidze z trzecią. Obie drużyny przegrały swoje spotkania półfinałowe w Pucharze Polski i teraz będą chciały się zrehabilitować. Energa przegrała z Jastrzębiem, a Tychy uległy klubowi z Oświęcimia. To bardzo ważny mecz dla obydwu stron. Faworytem według bukmacherów będą goście, ale powinniśmy się spodziewać bardzo wyrównanego pojedynku. Tym lepiej, bo w czubie tabeli jest bardzo ciasno i każdy punkt liczony jest na wagę złota.
Unia w Oświęcimiu podejmie Cracovię
Interesująco zapowiada się mecz Unii z Cracovią. Są to ekipy o podobnym potencjale, choć faworytem u bukmacherów będą gospodarze. Ostatnio prezentują się nieźle i wygląda na to, że będą grali coraz lepiej. W końcu wygrana z mistrzami Polski w pucharze nie była przypadkowa.
Jednak dziś wicemistrzów Polski czeka niezwykle trudne zadanie, jest nim oczywiście starcie z zespołem, który w ciągu ostatnich dwóch miesięcy poczynił spore wzmocnienia. Wszystko wskazuje na to, że w ekipie „Pasów” zadebiutują dziś trzej nowi zawodnicy: mający za sobą mecze w NHL, AHL i DEL Jeremy Welsh, świetnie radzący sobie w europejskich ligach Darcy Murphy i mogący pochwalić się dobrym przeglądem pola David Goodwin.
W ekipie Unii po czteromeczowym zawieszeniu wraca rosyjski napastnik Siemion Garszyn, do dyspozycji trenera jest już Klemen Pretnar, a swój pierwszy ligowy mecz rozegra Brett McKenzie. Pod znakiem zapytania stoi występ Victora Bartleya, który wczoraj pojawił się w Oświęcimiu.
Katowice z Sanokiem
Ostatnim meczem w dniu dzisiejszym będzie mecz GKS-u Katowice z STS-em Sanok. Tutaj faworyt jest akurat znany przed pierwszym gwizdkiem, bo gospodarze są ostatnimi czasy w bardzo dobrej formie. Wygrali sześć z siedmiu poprzednich meczów i tylko raz stracili więcej niż dwa gole. Zawodnicy gości z kolei celują w sprawienie niespodzianki, ale będzie im o nią bardzo trudno. Stają przed nie lada wyzwaniem i każdy inny wynik niż zwycięstwo katowiczan będzie tutaj sensacją.
